Chciałam zapoznać Was z dwiema bardzo fajnymi piosenkami ;) Ja najpierw poznałam "Biały kaftanik" na ZASie, ale "Zielony mundur" też jest fajny i to oryginał przede wszystkim:) Melodia jest prosta, więc mogę nauczyć Olę, a ona Was ;) Chyba, że zapamiętała melodię z ZASu ;)
ZIELONY MUNDUR
Dawno minął czas tych dziecięcych zabaw, GeCD Z krótkich spodni już wyrósł każdy z nas. Chciałbyś jeszcze komuś zrobić jakiś kawał, Lecz coś ci podpowie ile ty masz lat.
Znów pewnie wysłuchasz zbyt długie kazanie, O zdrowiu, o książkach, że pomyśleć strach. O piciu, paleniu i złym zachowaniu, Pomyślisz, posłuchasz i westchniesz tak:
Ref: Ach jak chciałbym znów zielony mundur mieć I plecak swój (ze stelarzem za 14 i pół) lub I (plecak swój)x3
Kiedy byłeś zuchem to dostałeś mundur, Trochę później plecak, minął czasu szmat. Patrzysz w kącie szafy- cóż to, ale heca, To twój stary mundur- obraz tamtych lat.
Gdy szedłeś przed siebie ze swoim plecakiem, Twą drogę wyznaczał kolorowy szlak. Z przygodą, z piosenką i czapką na bakier Odkrywałeś ciągle jakiś nowy świat.
Ref: Ach, jak chciałbym znów...
Nie ma co narzekać, nie ma co rozpaczać, Po cóż dłużej zwlekać- jaki problem masz? Ty wciąż jesteś młody, to świat się postarzał, Zrozumiesz to wszystko gdy zatrzymasz czas.
I pójdziesz przed siebie ze swoim plecakiem, Twą drogę wyznaczy kolorowy szlak. Z przygodą, z piosenką i z czapką na bakier Odkrywać wciąż będziesz jakiś nowy szlak.
Ref: Więc dzisiaj znów zielony mundur włóż I plecak swój (i przed siebie rusz)
A teraz przeróbka ;)
BIAŁY KAFTANIK
Dawno minął czas resocjalizacji, GeCD Lecz na spacer ciągle wyjść nie możesz sam. Mógłbyś nawet czasem dostać palpitacji, Lecz pamiętaj o tym: lekarz to twój brat.
Znów pewnie ci włożą kaftanik przez głowę I znowu karetka powiedzie cię w dal. Psychiatra obejrzy, postawi diagnozę, Pasami do łóżka przywiążą cię tak.
Ref: Ach, jak chciałbym znów biały kaftanik mieć I (leczyć się)x3 na mózg.
Byłeś jeszcze młody, gdy dostałeś w głowę, Potem biały szpital, minął czasu szmat. Znowu przy kolacji nie dali ci noża, Chcesz wyjść na korytarz, a tu klamek brak.
I szedłeś przed siebie w asyście psychiatrów Twą drogę wyznaczał korytarzy szlak, Na oddział zamknięty do innych wariatów, Patrzyłeś przed siebie i nuciłeś tak:
Ref: Ach, jak chciałbym znów… Nie ma na co czekać, nie ma co rozpaczać, Po cóż dłużej zwlekać - jaki problem masz? Ty wciąż jesteś wariat, lekarz się postarzał I tak nie zrozumiesz, bo ci myśleć strach.
I pójdziesz przed siebie w asyście psychiatrów…
Ref: Ach, jak chciałbym znów…
Mam nadzieję, że obie się Wam spodobają ;)
|